Amstern 3.0 Amstern 3.0
441
BLOG

Rosenmontag czyli urodzeni w niedziele

Amstern 3.0 Amstern 3.0 Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Dzisiaj Rozany Poniedzialek, punkt szczytowy nadrenskiego karnawalu.
Jeszcze pol godziny na zrobienie zakupow i koniec. Sodoma i gomora. Muzyka na full, pijanstwo, ruja i poróbstwo.
Mam czas na pare linijek.

Najsampierw rozany hymn - ekstraordynaryjnej jakosci technicznej:



Wczoraj, a wlasciwie dzisiaj. 3:30 w nocy. Mloda, majaca od paru dni prawo jazdy rusza po raz pierwszy sama odebrac dwoch chlopakow z imprezy. Uparla sie, ze pojedzie sama albo wcale. Zimno, noc, karnawal czyli pijani idioci na drodze na okraglo, malo prachtyki wozem. Rodziciele niespokojni.
Dobra, ja mialem juz moje polskie 0,8, nie moge sam jechac, ona ze mna jako technicznym tez nie, niech jedzie sama. Mialem szczesliwy pomysl dac jej papiery wozu, ktore normalnie leza zawsze u mnie.

Do miejsca imprezy dojechala bez problemu. Zaladowala czterech chlopa z 0,8 promila i puszkami piwa w reku i ruszyli. Zaraz za rogiem zatrzymala ich policaj. Chlopaki w mundurze sie ucieszyli na widok pieciu mlodych i jakby wszystkich na gazie ryczacych piosenki Drinking Molly (w wozie byl dwoch aktywnych gitarzystow i dwoje aktywnych basistow).
Papiery! Mloda podaje im rozowy papierek A5 jako prawo jazdy i papiery wozu. Policaje czytaja na glos z papierka, ze oto NN zdala prawo jazdy i dostanie w ciagu nastepnych dwoch tygodni do domu przyslane nowe prawo jazdy (absolutny przypadek, 18. czy 19.01 zmienilo sie cos w przepisach; przez tydzien nie wydawali juz starych praw jazdy, a jeszcze nie mieli nowych). Po dyskusji prawo jazdy zostaje uznane. Teraz dmuchanie w aparacik, policaje maja jeszcze nadzieje - "pani wie, ze ze swiezym prawem jazdy moze miec tylko 0,0 promila?"
Ma 0,0. Policaje sa zdegustowani. Zostaja na mrozie. Paka odjezdza spiewajac jeszcze glosniej.

Mam od 40 lat prawo jazdy i tylez jezdze samochodami. Przejechalem pol miliona kilometrow. Kontrole drogowe moge policzyc na palcach jednej reki. Prawo jazdy mam w wersji lat 70-tych.
ANI RAZU nie mialem przyjemnosci dmuchania w balonik. A tu Mloda - pierwsza samodzielna jazda - i taka przyjemnosc!

W supermarkecie "nie dla idiotow" sa alkomaty po dysze. Kupie i sobie pomierze czasami.

A teraz Alaaf! Najlepsza poki co piosenka karnawalowa na XXI wiek - wolalbym live, ale na jutubce nie ma dobrej wersji:



89998

Amstern 3.0
O mnie Amstern 3.0

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości